Stado z Zaklętego Lasu
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Rassel- Ona | |
| | Devellyn | 29.10.2013 18:40:27 |
Grupa: Administrator
Stanowisko: Alfa
Posty: 69 #1639959 Od: 2013-10-11
| Galopowałem po stadzie, nic tak w ogóle nie różniło się od tamtego. No po za tym że było tych członków stada mało. A w tamtym było ich ponad 100 a nawet więcej. Nadal myślałem o Insaii. Na pewno już kogoś ma. No przecież - najpiękniejsza klacz w stadzie. Biała z trzema małymi czarnymi plamkami na boku. Jak z obrazu Picassa! Ele ta miłość prysła, nic nie ma. Czy ja surowy i nerwowy, brzydal kogoś poznam? Widziałem dwie klacze jedna złotowłosa druga biała, lekko jabłkowita. Nie wyglądały jak owa Insaia ale piękno posiadały nie kończące się.. Stałem bez ruchu wpatrzony w ptaka budującego gniazdo. Podszedł do mnie ten, ehh.. Devellyn. D: Witaj. Rs: Czego chcesz, znów? D: Ha! To już po stadzie nie wolno chodzić, to już gadać? Nie ustalaj zasad mój "miły". Rs: Wielki pan, chcesz mogę odejść od stada! Nie muszę tu być! D: Ojej, ojej. Może zakopiemy topór wojenny? Rs: Może..- pokręciłem głową D: Eh! Pa! Rs: Dobra! Zakopmy to.. I tak nie mam nikogo. D: Teraz już masz!- uśmiechnął się Rs: Ta, ehem. D: Weź noo! Pod galopowała do nas klacz. <Stella?> _________________
~Devellyn ~Rassel | | | Stella | 31.10.2013 10:05:53 | Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #1641146 Od: 2013-9-15
| S: Dev, widziałeś może Ellys? - spytałam. D: Nie, a co? Potrzebujesz czegoś? S: Ech... Nie ważne... - spuściłam łeb. Rs: Jak masz na imię, śnieżynko? - dopiero wtedy zauważyłam, że Devellyn nie był sam. Towarzyszył mu jakiś ogier, którego nie znałam. S: Stella. - uśmiechnęłam się do niego. Wyglądał na miłego. Rs: Jestem Rassel, piękna. - ukłonił się. Przewróciłam oczami. S: Czy mógłbyś przestać się wygłupiać? Byłabym wdzięczna. - powiedziałam, mrużąc oczy.
<Rassel?> | | | Devellyn | 10.11.2013 09:57:41 |
Grupa: Administrator
Stanowisko: Alfa
Posty: 69 #1653271 Od: 2013-10-11
| Rs: Ooo kochana...- puściłem klaczy oczko S: Przestań! Rs: Jesteś taka jak Insaja. S: Kto to?! Rs: Ehh... Dla mnie już nikt. D: Odwal się od Stelli, kochaśu! Rs: Ojejciu. Szanowny tatuś się znalazł. Nie wiem Stello jak ty z tym debilem wytrzymujesz.- Dev poraził mnie prądem Rs: Hej ty! Zostawisz mnie w spokoju?! Dlaczego ja do twojego stada dołączyłem?! Żeby się z tobą użerać?! D: Dobra zostawię cię. Ale jak coś złego narobisz, to masz przesrane! Rs: Dobrze, dobrze! Tatuńku. A teraz idź! No już! D: Grr!!! Jeszcze słowo! Rs: Bla bla bla. Skończyłeś? D: Stello, lepiej nie zadawaj sie z tym deklem.- odwrócił się i poszedł Rs: No na reścię sami! Co myślisz o spacerze.- uśmiechnął się szarmancko <Stell?> _________________
~Devellyn ~Rassel |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|