Devellyn- rozmowa
D: Złapie, złapie!- zacząłem ostatkiem tchu gonić klacz
V: Nie dasz rady!- krzyknęła z daleka -Jesteś za wolny!
D: Wolny?! Haha! No chyba ty..- coraz szybciej poruszałem kopytami po czym przystanąłem -Okey! Tym razem wygrałaś..- złapałem powietrza
V: Hahaha! Mówiłam, nie dasz rady!
D: Jeszcze ci pokaże!- zachichotałem
V: No zobaczymy!- uśmiechnęła się
Wyszliśmy z wody i znowu zaczęliśmy rozmawiać. Śmiać się. I wiele innych.
D: Szybka jesteś.
V: Wiem.- zachichotała
D: Jestem do niczego..- zrobiłem smutną minkę
V: Czemu?
D: Bo dałem wygrać klaczy, temu..
V: Oj tam, oj tam.
D: A tak w ogóle to późno się robi. spojrzałem w niebo
V: Wow.. Ale nam dzień szybko minął.
D: No.- spojrzałem na klacz -Wracamy?
V: Tak. Chodźmy.
Wróciliśmy do stada.
<Koniec>


  PRZEJDŹ NA FORUM