Devellyn- przyjaźń
Jak co dzień zbierałem jabłka. Wtedy przyszła Ellys.
E: Hej Dev.
D: O cześć Ellys.
E: Co tam?- uśmiechnęła się
D: Jak widzisz super. A u ciebie?
E: U mnie też. Pomóc ci?
D: Nie dzięki i tak już skończyłem.- uśmiechnąłem się -Chyba za dużo tych jabłek. Czy zechcesz zabrać ze sobą koszyk z jabłkami. Jabłka pyszne!
E: Mówisz jak handlarz który na siłę próbuję upchnąć jabłka.- zachichotała
D: Nie na siłę, moja droga. Tylko się grzecznie pytam. To jak?
E: Wiesz co, wezmę. Ostatnio mam wenę na jedzenie jabłek.- uśmiechnęła się
D: No to super. Proszę.- wręczyłem koszyk ze smakołykami klaczy
E: Mmm.. Dziękuje.
D: Cała przyjemność po mojej stronie.
<Ellys?>


  PRZEJDŹ NA FORUM