Powitalne od Ellys
Urodzilam sie dwa lata temu, z matki sahary i ojca Varra.
Moja matka zmarla przy porodzie a ojca w ogole nigdy nie poznalam.
Wychowywana przez jedyna ciotke, wyszukalam jego imie w pewnych starych ksiegach.
''Zakazana milosc'' tak to nazywalam, no bo jak to polaczyc krolewska krew z zwykla pospolita klacza?
Wiedzionaa wola serca wyruszylam na poszukiwanie ojca.
Gdy natrafilam na stado ''Vicre''ojciec byl umierajacy.
Opowiedzial mi o wszystkim, takze jak to bylo gdy zostal alfa dumnego stada.
nalegal bym zostala, ale nie moglam. Wrocilam do ciotki i nigdy wiecej go nie widzialam.
Kochalam moja ukochana ciocie, ale nie moglam tu zostac.
Bylam zadna przygod drzesczyka adrenaliny w krwi.
Wyruszylam w droge,- by juz wiecej nie wrocic.

Teraz

Biegne goniona przez rozsierdzone wilki, nie chce ich zabijac, nawet nie chce sie zmienic w cos szybszego, np. geparda.
''Po co?''-pytam sie w duchu.-''Nawet jesli przezyje bede sama, a to gorsze od smierci.
Nagle wpadam w krzaki, a w krzakach w ukryty tunel, wypadajac na zalana sloncem lake.
pasie sie tam stado, jeden ogier i kilka klaczy.
Ogier,- najprawdopodobniej Alfa, podchodzi do mnie.
D:Witaj.-odzywa sie melodyjnym glosem.-Jak cie zwa?
E:Nazywam sie Ellys, Panie.-mowie.-Jestem podrozniczka, stapajaca samotnie po ziemi.
D:Szukasz stada?
E:Tak.-odpowiadam szczerze.
D:Witamy.-usmiecha sie i odchodzi na lake aja podreputuje za nim.


  PRZEJD NA FORUM